Prezentacja kolosów
Ktoś z publiczności zapytał głośno, ile trzeba zjeść, żeby tak wyglądać. Tego na razie nie udało się ustalić, ale chyba sporo, bo cała finałowa szóstka kulturystów tradycyjnych faktycznie robiła wrażenie. Z góry wiadomo, że trudno będzie ich naśladować w dochodzeniu do takiej sylwetki, ale podziwiać zawsze można.
Najbardziej imponująco, jak zwykle zresztą, wygląda Andrzej Kołodziejczyk ważący 112 kilogramów, idealnie
nadający się do roli Herkulesa, gdyby tylko jakiś polski reżyser zechciał sfilmować mitologię. Zawodnikiem nr 1 byłjednak Szymon Łada. Jego atutem jest duża masa mięśniowa i dobra rzeźba -trochę zabrakło jej Andrzejowi, który ostatecznie uplasował się na drugiej pozycji.
Nie ulega wątpliwości, że wysokiej klasy zawodnikiem (mimo niewysokiego wzrostu) jest Marcin Kosel. Świetnie przygotowany, rozłożysty, o ogromnych mięśniach najszerszych i potężnych mięśniach nóg. Było-nie było, Marcin
to były finalista mistrzostw świata, mistrz Europy i zwycięzca Arnold Classic, więc formę trzyma równie dobrze jak prestiż wynikający z jego niezliczonych osiągnięć. Tym razem jednak trochę nie dopracował formy, co spowodowało, że sędziowie odsunęli go na piąte miejsce. Jak można się domyślić, nie usatysfakcjonowało go to, ale… siła wyższa.
Koniec zawodów – widzimy się za rok!
Jan Olsza
SPIS TREŚCI
Kulturowo i muskularnie – międzynarodowy Puchar Polski w kulturystyce i fitness – Białystok cz.1
Kulturowo i muskularnie – międzynarodowy Puchar Polski w kulturystyce i fitness – Białystok cz.2
Kulturowo i muskularnie – międzynarodowy Puchar Polski w kulturystyce i fitness – Białystok cz.3
Kulturowo i muskularnie – międzynarodowy Puchar Polski w kulturystyce i fitness – Białystok cz.4
Kulturowo i muskularnie – międzynarodowy Puchar Polski w kulturystyce i fitness – Białystok cz.5